Co pisać na blogu jak nic nie przychodzi do głowy?
Można nic 🙂
Trudniej jednak jeśli ma się postanowienie, aby codziennie napisać co najmniej 50 słów.
Co bulwersuje…
Można np. o tym co bulwersuje. Zawsze coś nas bulwersuje. Np. bulwersuje mnie sąsiad z piętra niżej, który na balkonie robi sobie grilla. I robi to praktycznie każdego dnia w tzw. sezonie grillowym. Co najmniej jakby na ten czas zamykali mu kuchnię. Smród z tego grilla niesie się po elewacji i wpada do mojego salonu przez otwarte na oścież drzwi balkonowe – bo przecież jest ciepło i miło zaczerpnąć świeżego powietrza. No a sąsiada te właśnie okoliczności skłaniają do grillowania
Co porusza…
Można też o tym co wzrusza i porusza. Jak np. chłopiec z guzem mózgu, którego matka walczy jak lwica o jego życie m.in. zbierają ogromną „górę” pieniędzy na jego leczenie (udało jej się zebrać niespełna 1,5 mln złotych).
Co zadowala…
Można też o tym co zadowala – jak np. rewelacyjne i energetyczne dziewczyny, które zaangażowałem do pracy w zespole marketingu w Profit Plusie. Dzięki nim wskakujemy na wyższy poziom promocji. Cieszę się tym bardziej, ponieważ o Profit Plusie będzie miała okazję usłyszeć większa grupa odbiorców.
Co martwi…
Można też o tym co martwi. Jak np. obsługa klienta w Profit Plusie, z której nie jestem jeszcze zadowolony lub nawet czasami (przy fuckupach) jestem mocno zmartwiony.
Tylko jaka w tym wartość?
Pytanie tylko jaką ostatecznie dajemy wartość czytelnikowi. Czy na koniec opisywanej historii zamieszczamy wartościowy wniosek do zastosowania w życiu czytelnika? Czy dajemy wartościową wskazówkę? A może staramy się przekazać mu jakąś umiejętność?
Warto się nad tym zastanowić i zasygnalizować już na samym początku jaki efekt osiągnie po przeczytaniu tego wpisu.
Wszak chcemy żeby doczytał do końca wpis, co nie? 😉

O mnie
Cenię sobie mądrość, wiedzę i doświadczenie. Ta pierwsza jest efektem połączenia dwóch kolejnych elementów. Do swoich "osiągnięć" w tych dziedzinach podchodzę z dużą ostrożnością. Wiem, że jeszcze długa droga przede mną, abym mógł podzielić się ze "światem" czymś co go wzbogaci. Jednak kroczę tą drogą konsekwentnie a o postępach opowiadam tutaj.
Możesz tu zostawić swojego mejla
O stronie
Teksty i treści pojawiające się na moim blogu są moimi osobistymi przemyśleniami, spisanymi doświadczeniami i lekturowymi inspiracjami. Chętnie i otwarcie się nimi dzielę z Wami, moimi wspaniałymi czytelnikami. Jeśli jednak przychodzisz tu trollować lub hejtować to wiedz, że spotkasz się z wszelkimi możliwymi krokami mającymi na celu ochronę komfortu czytelniczego wszystkich, którzy przychodzą tu dla własnego rozwoju, ciekawości czy kulturalnej dyskusji.